Dlaczego ludzie sukcesu najczęściej zanim ten sukces zbudowali, tracili po drodze swój majątek nawet wielokrotnie? Prawda jest taka, że osiągnęli sukces ponieważ…
...no właśnie dlaczego?! Przeczytaj i wyciągnij swój własny wniosek!
Zastanów się jak trudno byłoby Ci dziś zburzyć coś, czego budowa zajęła Ci dłuższy czas? Jak ciężko byłoby Ci dziś zmienić branżę, zacząć budować wszystko od zera, od początku?
Dlaczego ludzie sukcesu najczęściej zanim go osiągnęli wiele razy tracili swój majątek? Spora grupa nawet kilkukrotnie. Dla osoby, która dużo straciła, ale wróciła mocniejsza, żadna kolejna taka sytuacja nie ma już znaczenia. Najbardziej boimy się tego, czego nie znamy. Bardzo często strach przed utratą, powstrzymuje nas przed działaniem, zaangażowaniem się. Uznajemy takie podejście za ryzykowne, ponieważ boimy się konsekwencji – strach jest paraliżujący.
Strach jest paraliżujący
Zrozumiałem ten fenomen podczas obserwacji małego dziecka. Tak, po raz kolejny to powiem, że od dzieci możemy się bardzo dużo nauczyć. Zwróć uwagę, że kiedy dziecko bawi się i coś tworzy z zabawek, np. buduje wieżę z klocków, to są tylko dwa zakończenia tej zabawy. Będzie budować, aż wieża przewróci się, lub dziecko samo ją zburzy, bo skończyły się klocki. Generalnie żadna wieża nie stoi zbyt długo, a to wszystko po to, aby móc znów budować kolejną.
Jakie to ma przełożenie na życie? Nigdy nie wiesz kiedy postawisz ten jeden klocek za dużo i coś się zawali – związek, biznes, relacja. Podobnie jak również nie wiesz gdzie popełniasz błąd, dopóki nie będzie on powodować konsekwencji. Różnica, pomiędzy osobami które osiągają sukces, a tymi, które go nie osiągną nigdy, polega na przywiązaniu oraz na skierowaniu skupienia.
Kiedy coś już runie, to najgorsze co można zrobić to żyć nadzieją że to się jeszcze uratuje. Osoby, które nie potrafią iść naprzód, które żyją przeszłością, wspomnieniami, rozpaczają, robią to najczęściej dlatego, że zostawienie przeszłości za sobą traktują emocjonalnie jako przyznanie się do błędu, do porażki. Łatwiej jest przyjąć postawę ofiary, że świat jest przeciwko nam. Mało kto potrafi przyznać przed samym sobą, że coś zrobił nie tak. Ma to mocne powiązanie z zainstalowanymi w głowie przekonaniami – pisałem o tym w osobnym artykule [ZOBACZ]
Ludzie sukcesu zwyczajnie akceptują błąd, ale zamiast skupiać się na nim, skupiają się na wyciąganiu wniosków, w którym momencie zrobili coś nie tak i budują od nowa na solidniejszych fundamentach!
Drugą sprawą jest sytuacja, w której burzymy świadomie. Kiedy widać, że to co budujemy się chwieje i mamy możliwość kontrolowanego burzenia. Możemy również nie robić nic i doprowadzić do sytuacji jak powyżej czyli autodestrukcji. Dlaczego pomimo tego, że ludzie znają konsekwencje nie reagują? Ponieważ kiedy budowanie czegoś zajęło tyle czasu, to przywiązujesz się emocjonalnie. Mniej boli dokładanie kolejnych cegiełek, aż się samo zawali, niż podjęcie trudnej decyzji o świadomym zburzeniu tego, co budowało się tyle czasu. Kiedy bierzesz coś na klatę, to odpowiedzialność będzie na Tobie. Strach przed porażką powoduje, że w większości przypadków łatwiej jest zrzucić odpowiedzialność, aby móc później przyjąć postać ofiary i obwiniać świat.
Fallacy effect – koszty utopione
Trudniej zwolnić pracownika który przynosi straty, mając w głowie koszty jego przyuczenia do pracy, bo liczyliśmy że te koszty się zwrócą. Przez to pogłębiamy straty i coraz trudniej je uciąć bo trzeba będzie przyznać przed sobą, że pomyliliśmy się co do pracownika.
Przekładając to wszystko na trading – trudniej jest podjąć decyzję o zamknięciu stratnej pozycji, bo to oznacza, że przyznajesz się przed samym sobą „to był błąd, MÓJ WŁASNY”. Łatwiej jest żyć nadzieją, że stratna pozycja wróci, a jeżeli nie i wyzeruje Ci konto, to obwinisz świat. Zyskowni traderzy kontrolują straty – ucinają je najszybciej jak się da. Łatwiej przyznać się do małego błędu – zgadza się? Dla takich osób powstały zlecenia automatycznego ucinania strat, o których więcej mówię na swoich szkoleniach. Kolejne zlecenie- jak nowy pracownik – jest spora szansa że będzie lepsze i pokryje wcześniejsze, ucięte straty.
Strach przed odpowiedzialnością oraz koniecznością zmian, to kolejne powody, dlaczego ludzie nie potrafią zmienić pracy, zakończyć związku, zamknąć biznesu. Wybierają “względne bezpieczeństwo” tylko dlatego, że nie chcą zaczynać od początku. A przecież i tak będzie trzeba to zrobić, ponieważ przedłużasz tylko agonię, i odwlekasz nowy początek. Pamiętaj – im później zaczniesz, tym bardziej w czasie odwlekasz sukces. Długo się zastanawiałem dlaczego tak się dzieje i w końcu zrozumiałem.
Skupienie na nieodpowiednim miejscu
Zastanów się jak wiele rzeczy robisz tylko dlatego, że interesuje Cię to co będzie jak już skończysz, zamiast skupiać się na tym, co już masz podczas robienia. Kiedy jesteś ze znajomymi na grillu, myślisz o uczuciu przeżarcia albo o kacu, czy o spotkaniu, rozmowach i mile spędzonym czasie przy kiełbasce i drinku? Kiedy myślisz o pójścia na siłownię to cieszy Cię fakt że ćwiczysz i wylewasz pot na siłowni, czy sylwetka, którą możesz osiągnąć? Kiedy mówimy o pracy lub biznesie skupiasz się na pieniądzach, czy na czynnościach, które wykonujesz?
Nie ma nic złego w cieszeniu się z efektu, pytanie na czym się skupiasz.
To nie cel podróży przynosi szczęście, tylko podróż sama w sobie!
Polecam zobaczyć film „Peacefull Warrior”, który fenomenalnie ukazuje powyższe sytuacje.
Jeżeli nie cieszy Cię wizja budowania od zera, to znaczy że skupiasz się tylko na efekcie końcowym, zamiast na samym fakcie budowania! Zmieniałem w swoim życiu branżę już cztery razy. Cztery razy zaczynałem od zera. Czy poprzednie etapy traktuję jako porażki? Wcale nie – to były etapy zbierania doświadczenia, dzięki którym kolejne etapy były łatwiejszy i bardziej przyjemne.
Reasumując jeżeli byłeś kiedyś dzieckiem to znaczy, że masz zaprogramowany kod sukcesu, tylko schował się pod całym stekiem bzdur, który pozwalasz sobie wtłaczać do głowy na każdym kroku.
Jeżeli widzisz, na paznokciu zakażenie, to utnij kawałek paznokcia, zanim gangrena się rozwinie. Palca nie utniesz ze strachu i dojdzie do momentu, kiedy ktoś, aby ratować Ciebie, utnie Ci rękę.
Fundamenty sukcesu
Bierz odpowiedzialność za swoje działania, miej kontrolę nad swoim życiem.
Skup się na podróży, zamiast na celu
Czerp radość z budowania zamiast mieć oczekiwania względem tego co budujesz.
Dzięki powyższym będziesz pracować dla przyjemności, a nie dla pieniędzy. Dla mnie trading jest czymś przyjemnym, ponieważ handel sprawia mi radość. Jeżeli to się zmieni – wówczas zmienię branżę.
Chcesz więcej takich artykułów? Uważasz że treść ma sens?
KUP więcej bez płacenia- Komentuj, Udostępniaj, Polub – daj znać innym co wartościowego się tutaj dla Ciebie pojawiło i pomóż im również skorzystać! Napisz co takiego robią ludzie sukcesu że go osiągają.